Kochani czytelnicy,
wiem, wiem... ostatnio u mnie cisza, ale tak to jest, gdy pracy dużo, a ręce tylko dwie. Dziś pokażę Wam bardzo prosty haft, który wykonałam jeszcze w grudniu zeszłego roku. Zainteresowanych zapraszam do obejrzenia zdjęć :)
A gaggle of geese, czyli stado gęsi znalazłam całkiem przypadkiem, przeglądając Internet. Wzór od razu bardzo mi się spodobał, w końcu są to ptaki, a tych jestem ogromną fanką. Zgodnie z "przepisem" i ja mam zamiar wykorzystać ten haft do uszycia poszewki na poduszkę. Muszę najpierw wybrać się na jakieś zakupy materiałowe, bo pustki w szufladach są ogromne.
A... wzór gąsek można znaleźć w Cross Stitch Collection Issue 254 October 2015.
Gąski haftowałam na lnie naturalnym w kolorze szarym jedną nitką muliny Ariadna (biały) i DMC. A propos lnu... nigdy nie haftowałam na lnie firmy Zweigart i mam przeogromną ochotę w końcu go przetestować. Gdybyście mieli polecić mi jakiś uniwersalny odcień, jaki by to był? Pytam, bo widziałam na wielu Waszych blogach różne kolory, każdy piękny i nie umiem się zdecydować, który zamówić. Jestem wielce zauroczona tym w kropki: Belfast Petit Point, ale stwierdziłam, że nadaje się on raczej na hafty zimowe, a od tych mam zamiar nieco odpocząć, w końcu wiosna zbliża się coraz większymi krokami. Nie żeby znudził mi się mój pasmanteryjny len na metry: ma piękny kolor, równy splot, krzyżyki są równe, tylko chciałabym spróbować czegoś nowego :)
Na dziś to tyle, mam nadzieję, że gąski przypadły Wam do gustu, a już wkrótce kolejna porcja góralszczyzny, tym razem haftowanej nićmi. Dla zwyciężczyń konkursu mam informację, iż paczki prawie są już w 100% skompletowane i tak jak obiecałam zostaną wysłane do końca lutego :)
Do rozdzielenia kolejnej nitki :)
M.
gaski gaski do domu, cudnie na tym lnie się prezentują :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Violu :)
UsuńCudnej urody gąski i przepiękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńCo do lnu to wyszywam na nim dopiero około roku, więc wielkim ekspertem nie jestem, ale bardzo lubię Len Obrazkowy i Belfast. Wyszywałam na kolorze naturalnym, naturalnym jasnym, piaskowym i kości słoniowej. A teraz przymierzam się do zakupu lnu w kolorze białym i błękitnym :)
Fajnie Ewa, że podzieliłaś się ze mną swoimi wrażeniami co do lnu, na pewno któryś z tych odcieni wybiorę. I jeszcze jedno pytanie: czy len obrazkowy jest dedykowany wyłącznie pod obrazy do oprawy, czy można go też wykorzystać w bardziej użyteczny sposób np. poszewki?
UsuńTo jest dosyć sztywny materiał. Można na nim wyszywać bez tamborka. Nie mam pojęcia czy się nadaje na poszewki. Ja na razie wyszywałam na nim tylko obrazy :)
UsuńDziękuję za odpowiedź :) Ja mam niewiele obrazów haftowanych,a jeśli już to pewnie na kanwie 14 ct :D
UsuńBardzo wiosenne te gąski. Pięknie się prezentują. Nigdy jeszcze nie spotkałam tego wzoru, aż żałuję .
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. Ola.
Olu, czasem mniej znaczy więcej :) U mnie zimna na całego, w sklepach już trwa sprzedaż wiosennych kwiatów, więc i ja zapragnęłam wnieść odrobinę wiosny do domu :) Pozdrawiam, M.
UsuńŚliczny haft. Piękne zdjęcia. Powiało wiosną :)
OdpowiedzUsuńGdyby ta wiosna zdecydowała się troszkę szybciej przyjść ;) Może za oknem po ostatnich dwóch dniach jej nie widać, ale w myślach jak najbardziej już jest :)
UsuńPiękny haft! Cudnie wygląda na zdjęciach - świetnie są skomponowane!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo Moniko :) Nie łatwo było wygrzebać jakieś zielsko spod śniegu, które by pasowało do tak prostego i skromnego wzoru, ale warto było "pospacerować" po ogrodzie :)
UsuńUroczy haft :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ulu :) Pozdrawiam serdecznie, M.
UsuńGąski jak żywe. A mnie się teraz przypomniało jak babcia opowiadała o gęsiach, które miała prababcia, i jak jedna gąska goniła mojego tatę :D jak pojechał w wakacje w odwiedziny do mojej mamy :D
OdpowiedzUsuńMama też ma ciekawe wspomnienia z dzieciństwa związane z gęsiami, a zwłaszcza z gąsiorami, które goniły wszystko co się ruszało po podwórku i kąsały lub raczej szczypały :)))
UsuńWspaniałe gęsie stadko. Bardzo lekki hafcik, pewnie przez tę biel. Niesamowicie mi się podoba. :)
OdpowiedzUsuńCo do lnu, to ja wyszywam na lnie zakupionym w pasmanterii (nie wiem, co to za producent) a kolor naturalny.
Dziękuję Violu :) Ten len też jest z pasmanterii i też nie znam producenta, ale ponieważ kolor bardzo mi się spodobał, a cena była przyzwoita, zdecydowałam się na zakup. Świetnie się na nim haftuje, ale teraz mam ochotę na coś nowego :)
UsuńGąski są świetne! Na lnie pięknie wyglądają!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Dziękuję Ada za miłe słowa. Myślę, że lepszego tła niż len nie można było wybrać. Pozdrawiam gorąco, M.
UsuńUrocze gąski, pięknie wyglądają na tym lnie:-) Pozdrawian serdecznie:-)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Ci się podobają Karolina. Tym sposobem stwarzam w domu nastrój wiosenny :)
UsuńŚwietne te gąski.Poszewka będzie super:)
OdpowiedzUsuńMam taką nadzieję Alicja, że poszewka będzie super. Chyba muszę się pospieszyć z tymi zakupami, bo już chciałabym mieć ją gotową w domu :)
UsuńNa lnie to chyba każdy wzór ładnie się prezentuje choćby nie wiem jaki był ubogi w kolory. Taka jego natura, że wydobywa wszystko co najlepsze z wzoru, nie przytłaczając go jednocześnie :) Pozdrawiam gorąco, M.
OdpowiedzUsuńprzeurocze zdjęcia i cudny haft! gęsie stadko jak żywe :)
OdpowiedzUsuńTeraz już rzadko można spotkać gąski na żywo, więc pozostaje je tylko wyhaftować ;)
Usuńświetnie prezentują się te gąski!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :) Teraz tylko zakupy i szycie, a później pokażę gotową poszewkę :)
UsuńWspaniały haft! Cudnie się prezentują !!
OdpowiedzUsuńChociaż za gęsiami z realu nie przepadam . Gonił mnie kiedyś jeden gąsior i trauma pozostała :)
:D Jak widać więcej osób ma jakieś niemiłe wspomnienia z tymi ptakami. Dobrze, że moje są tylko haftowane :)
UsuńGąski są po prostu przesympatyczne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Dziękuję :) Ostatnio mam fazę na ptactwo domowe i już szykuję się do kolejnego wzoru, a jakiego, być może wkrótce pokażę :)
UsuńPrzesympatyczne stadko wyczarowałaś. Będzie z nimi piękna poduszka :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Moniko :) Moja zasługa to tylko dłubanie igłą, ale gdyby i nie to, haft by nie powstał :) Poszeweczka mam nadzieję wkrótce się uszyje :)
UsuńGąski urocze :) Takie mono hafty zawsze mają w sobie to COŚ :)
OdpowiedzUsuńCo do lnu to mój ulubiony to rzecz jasna Belfast naturalny, choć i na białym hafty wyglądają rewelacyjnie :) Bardzo lubię też Edinburgh (gęstością przypomina aidę 18 ct.
Fajnie, że gąski przypadły Ci do gustu Aniu. Koniecznie muszę przeglądnąć bardziej dokładnie Twojego bloga, żeby zobaczyć te lny :)
UsuńUrocze gąski.Na naturalnym lnie wyglądają rewelacyjnie.
OdpowiedzUsuńDziękuję Małgosiu :)
UsuńGąski są zachwycające i takie równiutkie xxx :-)
OdpowiedzUsuńCzekam na podusię...
Postaram się szybko ogarnąć temat z materiałem i ruszę do szycia :)
UsuńPrzepięknie prezentują się na lnie! Najlepiej jest popróbować samemu na różnych rodzajach lnu.
OdpowiedzUsuń