2 września 2017

Koralikowo-cekinowy gorset VI

Kochani,
po raz pierwszy nie wiem od czego zacząć wpis. Chyba jednak zacznę od przeprosin, które należą się wszystkim Naszym czytelnikom oraz obserwatorom. Jutro minąłby miesiąc od ostatniego wpisu (jak ten czas leci...), a właściwie jedynego wpisu jaki pojawił się w sierpniu. Bardzo przepraszamy nie tylko za brak postów na Naszym blogu, ale również za brak obecności na Waszych blogach, za brak komentarzy. Starałyśmy się śledzić na bieżąco to co się u Was działo, ale najzwyczajniej w świecie brakowało czasu na pozostawienie po sobie śladu w postaci komentarza.

Chcemy też podziękować za miłe słowa pod ostatnim wpisem, czyli gąskami. Wiemy jak pozytywne komentarze dodają motywacji do dalszego działania, dlatego postaramy się poprawić :) M. i M.

Cóż, tak to jest, gdy w życiu przechodzi się małą rewolucję... Mam nadzieję, że wszystko zmierza już tylko w dobrym kierunku i z powrotem będę mogła publikować 4 posty w miesiącu. Niech ten będzie pierwszym we wrześniu, a kolejny za około tydzień... Trzymajcie za mnie kciuki. M.


Pora wrócić do tematyki wpisu, którym jest aksamitny gorset w kolorze szafirowym. Wzór przedstawia .?. łezkę wykrzywioną ku końcowi z wywijaskami??? Za żadne skarby nie możemy sobie przypomnieć jak nazywa się ten motyw, choć słowo to mamy na końcu języka :D Jeśli ktoś z Was wie, to koniecznie napiszcie w komentarzu, bo my mamy zupełną pustkę w głowie. Wstyd ;)

Musimy przyznać, że od kilku miesięcy jest boom na aksamitne gorsety, zwłaszcza w kolorach szafirowym i miodowym. Właściwie to całe stylizacje opierają się na tych dwóch kolorach. Taki teraz trend w góralszczyźnie...


Tutaj mniej więcej łezka z wywijaskami w całości :P


Co do koralików to muszę się Wam przyznać, że odkryłam moje nowe (poza haftem krzyżykowym) hobby czyli...


... ale o tym wkrótce w osobnym wpisie. M. :)

Tyle na dziś, a już wkrótce kolejne propozycje gorsetów góralskich, małe co nie co zdobione krzyżykami, 2 wpisy czysto organizacyjne, recenzja produktu, mini zakupy oraz wiele innych wpisów oczekujących na publikację :)


M. i M.

6 komentarzy:

  1. Góralskie gorsety to dla mnie egzotyka, a każdy z nich to na pewno małe dzieło sztuki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Widać ,że to będzie coś pięknego :***

    OdpowiedzUsuń
  3. Gorset będzie piękny, już to widzę. Koralikowy obrazek też zapowiada się ślicznie.
    Pozdrawiam. Ola.

    OdpowiedzUsuń
  4. To będzie kolejne arcydzieło z Waszej strony. A jak już wzięłaś się za kolejną technikę- koraliki- to i na tym polu będzie sukces :) Pozdrowionka!
    P.s. A Czas jak to czas- raz jest, raz go nie ma. Ja żyję w niedoczasie ciągłym :)

    OdpowiedzUsuń
  5. właśnie "walczę" z gorsetem po części haftowanym :D koraliki mnie zachwycają, ale póki co tylko podziwiam...

    OdpowiedzUsuń
  6. ten wzorek to paisley :) czyli inaczej mówiąc "turecki wzorek" (nic wspólnego z tzw. tureckimi sweterkami...)

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za każde słowo komentarza, tym samym za poświęcony czas :)