Drodzy czytelnicy,
dziś pokażę Wam co obecnie znajduje się na mojej ramie do haftowania. Jesteście ciekawi? Zapraszam do lektury :)
Przez najbliższe dwa tygodnie (mam jednak nadzieję, że uwinę się z tym do końca przyszłego tygodnia) będę haftować pąki, a właściwie lekko już rozwinięte różyczki. Będą one ozdobą woreczków zapachowych na suszone kwiaty lub mydełka do szafy, choć nie wykluczam innego ich zastosowania, ponieważ będą prezentem dla koleżanki z okazji imienin :)
Do haftu wykorzystałam mulinę DMC, gdyż woreczki będzie można prać, a mi zależało, by mulina była dobrej jakości i nie farbowała. Jeszcze nie wiem jakich rozmiarów będą woreczki, ponieważ wykorzystuję skrawek lnu, takiego samego jak w przypadku zawieszek bożonarodzeniowych, który gdzieś się plątał w szufladzie. Na początku wyhaftowałam łodygi i liście.
Pora na kwiaty. Jestem bardzo ciekawa efektu z racji dużej ilości kolorów jak na tak mały wzór, na dodatek świetnie dobranych pod względem tonacji.
Ta ilość kolorów jest troszkę kłopotliwa - czasem trzy, a czasem jeden krzyżyk w danym kolorze, a obok już w innym. Nie poddaję, bo wiem, że efekt końcowy będzie tego wart :)
Kwiecień dobiega końca, a majówka przed Nami. Na zachętę powiem, że nadchodzący miesiąc będzie obfitował w motywy kwiatowe :)
Do rozdzielenia kolejnej nitki :)
M.
Lubisz i szukasz ODZIEŻY oraz PRZEDMIOTÓW UŻYTKOWYCH zdobionych haftem? Zapraszamy :)
29 kwietnia 2016
25 kwietnia 2016
Koralikowo-cekinowy gorset
Kochani czytelnicy,
jakiś czas temu zapytałam Was, czy macie ochotę na "góralszczyznę" w Naszych postach. Z racji, iż jedyną blogowiczką, która odpowiedziała na to pytanie twierdząco była hafciarka Adrianna, to jej dedykuję pierwszy post z serii Stroje regionalne :) Oczywiście poza blogosferą wielu znajomych sugerowało, by publikować posty na temat możliwości zdobień strojów góralskich. Zatem zaczynamy nową serię i serdecznie zapraszamy do lektury niniejszego posta :)
Na początek pokażę Wam gorset, który dopiero co zszedł z tamborka mamy.
Wzór został odwzorowany na podstawie gorsetu, który przywiozła ze sobą klientka, więc trudno jest mi określić kto jest jego autorem. Do haftu mama wykorzystała koraliki różnego kształtu i różnej wielkości oraz cekiny. Haft powstał na atłasie w kolorze granatowym.
Pora na zdjęcia elementów gorsetu.
Jak zapewne zauważyliście zmienił się odrobinę wygląd bloga - dodałam kilka stron, które mam nadzieję pozwolą kategoryzować Nasze prace. Więcej szczegółów o tym co będzie można znaleźć w kategoriach w kolejnym poście.
Do rozdzielenia kolejnej nitki :)
M.
jakiś czas temu zapytałam Was, czy macie ochotę na "góralszczyznę" w Naszych postach. Z racji, iż jedyną blogowiczką, która odpowiedziała na to pytanie twierdząco była hafciarka Adrianna, to jej dedykuję pierwszy post z serii Stroje regionalne :) Oczywiście poza blogosferą wielu znajomych sugerowało, by publikować posty na temat możliwości zdobień strojów góralskich. Zatem zaczynamy nową serię i serdecznie zapraszamy do lektury niniejszego posta :)
Na początek pokażę Wam gorset, który dopiero co zszedł z tamborka mamy.
Wzór został odwzorowany na podstawie gorsetu, który przywiozła ze sobą klientka, więc trudno jest mi określić kto jest jego autorem. Do haftu mama wykorzystała koraliki różnego kształtu i różnej wielkości oraz cekiny. Haft powstał na atłasie w kolorze granatowym.
Przy takiej ilości koralików przydatny jest naparstek.
Pora na zdjęcia elementów gorsetu.
![]() |
Przód |
![]() |
Tył |
![]() |
Tył |
![]() |
Tył |
Do rozdzielenia kolejnej nitki :)
M.
20 kwietnia 2016
Bożonarodzeniowe zawieszki
Kochani czytelnicy,
dziś będzie odrobinę nietypowo jeśli chodzi o tematykę posta; mianowicie przedstawię posta na temat ozdób bożonarodzeniowych. Jeśli jesteście ciekawi skąd ten pomysł, zapraszam do lektury :)
Wiem, wiem... dopiero co zawitała do Nas wiosna, a ja już wracam do okresu zimowego. Dlaczego akurat teraz publikuję tego posta? Otóż efekty mojej pracy - zawieszki z motywami świątecznymi będą prezentem, ale nie zdradzę dla kogo. Poza tym prezenty można dawać niezależnie od okazji przez cały rok.
I jeszcze jedna bardzo ważna kwestia: nie tylko lubię dostawać prezenty, ale lubię też dawać je innym :)
Haftowałam na lnie naturalnym, takim samym jak poszewkę ze wzorem norweskim 3 nitkami. Wykorzystałam tutaj mulinę Ariadna.
Docelowo będą to zawieszki do powieszenia na choince, w oknie lub każdym innym możliwym miejscu. Komplet składa się z 4 zawieszek z motywem gwiazdki, skarpety, choinki i wianuszka.
Zawieszki pozostaje jedynie wykroić i zszyć, ale zastanawiam się jeszcze nad ich dodatkowym ozdobieniem. Najprawdopodobniej wykorzystam do tego celu cekiny, koraliki i wstążki. Jeśli się na to zdecyduję, to z pewnością zaktualizuję posta, ale póki co sama nie wiem... Chyba za dużo mam do wyboru i nie mogę się zdecydować :/
Podobają Wam się zawieszki? Ozdabiać dodatkowo? Czekam na Wasze sugestie.
Do rozdzielenia kolejnej nitki :)
M.
dziś będzie odrobinę nietypowo jeśli chodzi o tematykę posta; mianowicie przedstawię posta na temat ozdób bożonarodzeniowych. Jeśli jesteście ciekawi skąd ten pomysł, zapraszam do lektury :)
Wiem, wiem... dopiero co zawitała do Nas wiosna, a ja już wracam do okresu zimowego. Dlaczego akurat teraz publikuję tego posta? Otóż efekty mojej pracy - zawieszki z motywami świątecznymi będą prezentem, ale nie zdradzę dla kogo. Poza tym prezenty można dawać niezależnie od okazji przez cały rok.
I jeszcze jedna bardzo ważna kwestia: nie tylko lubię dostawać prezenty, ale lubię też dawać je innym :)
Haftowałam na lnie naturalnym, takim samym jak poszewkę ze wzorem norweskim 3 nitkami. Wykorzystałam tutaj mulinę Ariadna.
Zawieszki pozostaje jedynie wykroić i zszyć, ale zastanawiam się jeszcze nad ich dodatkowym ozdobieniem. Najprawdopodobniej wykorzystam do tego celu cekiny, koraliki i wstążki. Jeśli się na to zdecyduję, to z pewnością zaktualizuję posta, ale póki co sama nie wiem... Chyba za dużo mam do wyboru i nie mogę się zdecydować :/
Podobają Wam się zawieszki? Ozdabiać dodatkowo? Czekam na Wasze sugestie.
Do rozdzielenia kolejnej nitki :)
M.
13 kwietnia 2016
Biżuteria we włosach
Kochani czytelnicy,
dziś ciąg dalszy chwalenia się prezentami od Pani Doroty ;) Tym razem coś do włosów, a dokładnie gumki z aplikacją z koralików. Zapraszam do obejrzenia zdjęć.
Aplikacje zostały wykonane na dość grubych gumkach w kolorze czarnym, które trochę przypominają frotki, ale nimi nie są. Są znacznie delikatniejsze i mniej rozciągliwe. Jako posiadaczka nader grubych włosów (chyba aż nadto :) jestem ogromnie zadowolona z prezentu. W końcu gumki, poza mocnym trzymaniem włosów, staną się ich ozdobą.
Podobnie jak w przypadku poprzednich prac Pani Doroty, również i tu próżno szukać jakichkolwiek niedociągnięć - ponownie nie udało mi się znaleźć żadnych łączeń czy też wystających żyłek. Tył aplikacji jak zwykle idealnie wykończony.
Gumki te są tak śliczne, że poza codziennym użytkowaniem z pewnością założę je na jakąś imprezę okolicznościową.
Jeśli jesteście ciekawi jakie jeszcze cuda tworzy Pani Dorota, zapraszam do lektury postów o bransoletkach: czerwonej i fioletowej.
Do rozdzielenia kolejnej nitki :)
M.
dziś ciąg dalszy chwalenia się prezentami od Pani Doroty ;) Tym razem coś do włosów, a dokładnie gumki z aplikacją z koralików. Zapraszam do obejrzenia zdjęć.
Podobnie jak w przypadku poprzednich prac Pani Doroty, również i tu próżno szukać jakichkolwiek niedociągnięć - ponownie nie udało mi się znaleźć żadnych łączeń czy też wystających żyłek. Tył aplikacji jak zwykle idealnie wykończony.
Gumki te są tak śliczne, że poza codziennym użytkowaniem z pewnością założę je na jakąś imprezę okolicznościową.
Jeśli jesteście ciekawi jakie jeszcze cuda tworzy Pani Dorota, zapraszam do lektury postów o bransoletkach: czerwonej i fioletowej.
M.
7 kwietnia 2016
Wiosna w pełni?
Kochani czytelnicy,
dziś post na temat pierwszych zwiastunów wiosny na Podhalu. Jeśli chcecie dowiedzieć się jak to z wiosną pod Tatrami bywa, zapraszam do lektury i obejrzenia zdjęć, które wykonywałam przez ostatnie dwa tygodnie :)
Zapewne większość roślin, które zobaczycie poniżej mieliście już okazję podziwiać u innych blogowiczów, co oczywiście wynika z faktu, iż mieszkają "głębiej" w Polsce. U mnie na Podhalu, z racji wzrostu wysokości n.p.m. i tym samym zmian warunków klimatycznych, wiosna wcale nie przychodzi z dniem 21 marca, a znacznie później. Jakie są jej pierwsze zwiastuny? Wiatr fenowy zwany u Nas halnym. To on jest zapowiedzią zmian. Porywisty, ale jakże cieplutki wiatr topi pokrywę śnieżną i daję szansę rozwojowi roślinności. Wpierw możemy podziwiać lepiężnika białego, który jest na tyle silny, że potrafi nawet przebić się przez zalegający śnieg.
Wraz z nim zakwita wawrzynek wilczełyko. Ten niewysoki krzew, choć wabi kolorem i zapachem, jest trujący i objęty ochroną gatunkową.
Zastanawiacie się, na której pozycji znajduje się szafran spiski, czyli krokus?
Na Podhalu jest on trzecią rośliną pojawiająca się w okresie wiosny, zaś w Tatrach z pewnością pierwszą. W tym roku po raz pierwszy zorganizowano imprezę na cześć tego kwiatu tj. "I Dzień Krokusa" na Siwej Polanie u wylotu Doliny Chochołowskiej. Impreza ta odbyła się w minioną niedzielę, jednak nie wzięłam w niej udziału z kilku powodów. Pierwotnie wybierałam się na narty na Rakoń, ale stanie prawie godzinę w 3-4 km korku, dziko zaparkowane samochody już przed skrętem do Dol. Chochołowskiej oraz myśl, że będę musiała się przedzierać przez te tłumy z nartami przypiętymi do plecaka, skutecznie zniechęciły mnie do skrętu w tym kierunku. Ostatecznie wylądowałam na Hali Kondratowej. Ufff.
Szczerze nie żałuję, że się nie udało, ponieważ krokusy znacznie wcześniej pojawiły się w niższych partiach, w tym w mojej okolicy. Poza tym nawet nie muszę nigdzie jeździć, by je podziwiać. Wystarczy wyjść z domu i mam widok na swoją prywatną "chochołowską" z tym, że bez tłumu ludzi i wcale w nie gorszej scenerii, bo prócz widoku na Tatry mam widok na Babią Górę :)
Co roku spacerując pomiędzy nimi, szukam i liczę krokusy wiosenne. Są znacznie rzadsze. W tym roku naliczyłam ich w ogrodzie niecałe 20 sztuk, co jest bardzo dobrym wynikiem.
Jako ciekawostkę pokażę Wam też osobliwe krokusy jeszcze rzadziej spotykane niż wiosenne. Są to kwiaty o fioletowych płatkach i znamionach w kolorze białym (normalnie są one koloru pomarańczowego).
Tyle o krokusach. Pora na inne, równie piękne rośliny. Wśród nich znajdują się:
W ogrodzie kwitnie też wrzosiec alpejski Erica carnea:
Drzewa i krzewy również posiadają już kwiatostany, a niektóre nawet już malutkie listki.
To bogactwo roślin sprawia, że i zwierzęta chętniej budzą się do życia...
Tak wygląda oblicze wiosny na Podhalu. Ale, że jest to ten, a nie inny region kraju śmiem spodziewać się jeszcze śniegu... w maju :) "Taki mamy klimat". Wszystko tu zaczyna się później, ale też później się kończy.
Kochani, takie widoki za oknem wcale nie zachęcają Nas do haftowania, a wręcz przeciwnie. Pogoda za oknem póki co dopisuje, więc wymyślamy sobie coraz to więcej prac w ogrodzie, byle spędzić ten czas na zewnątrz, a nie w środku. Wy też tak macie na wiosnę? Napiszcie też czy macie ochotę na takie przyrodnicze posty.
Do rozdzielenia kolejnej nitki :)
M.
PS. Tulipan został skończony jeszcze przed świętami, ale wciąż czeka na uszycie (szukamy odpowiedniej wypustki w kolorze zgniłozielonym ;) Haftują się też tasiemkowe stokrotki, "jesienne dary" i ozdoby na Boże Narodzenie(?). Wkrótce nowe posty :)
dziś post na temat pierwszych zwiastunów wiosny na Podhalu. Jeśli chcecie dowiedzieć się jak to z wiosną pod Tatrami bywa, zapraszam do lektury i obejrzenia zdjęć, które wykonywałam przez ostatnie dwa tygodnie :)
Zapewne większość roślin, które zobaczycie poniżej mieliście już okazję podziwiać u innych blogowiczów, co oczywiście wynika z faktu, iż mieszkają "głębiej" w Polsce. U mnie na Podhalu, z racji wzrostu wysokości n.p.m. i tym samym zmian warunków klimatycznych, wiosna wcale nie przychodzi z dniem 21 marca, a znacznie później. Jakie są jej pierwsze zwiastuny? Wiatr fenowy zwany u Nas halnym. To on jest zapowiedzią zmian. Porywisty, ale jakże cieplutki wiatr topi pokrywę śnieżną i daję szansę rozwojowi roślinności. Wpierw możemy podziwiać lepiężnika białego, który jest na tyle silny, że potrafi nawet przebić się przez zalegający śnieg.
![]() |
Lepiężnik biały Petasites albus |
Wraz z nim zakwita wawrzynek wilczełyko. Ten niewysoki krzew, choć wabi kolorem i zapachem, jest trujący i objęty ochroną gatunkową.
![]() |
Wawrzynek wilczełyko Daphne mezereum |
Zastanawiacie się, na której pozycji znajduje się szafran spiski, czyli krokus?
![]() |
Szafran spiski Crocus scepusiensis |
Na Podhalu jest on trzecią rośliną pojawiająca się w okresie wiosny, zaś w Tatrach z pewnością pierwszą. W tym roku po raz pierwszy zorganizowano imprezę na cześć tego kwiatu tj. "I Dzień Krokusa" na Siwej Polanie u wylotu Doliny Chochołowskiej. Impreza ta odbyła się w minioną niedzielę, jednak nie wzięłam w niej udziału z kilku powodów. Pierwotnie wybierałam się na narty na Rakoń, ale stanie prawie godzinę w 3-4 km korku, dziko zaparkowane samochody już przed skrętem do Dol. Chochołowskiej oraz myśl, że będę musiała się przedzierać przez te tłumy z nartami przypiętymi do plecaka, skutecznie zniechęciły mnie do skrętu w tym kierunku. Ostatecznie wylądowałam na Hali Kondratowej. Ufff.
![]() |
Hala Kondratowa |
Szczerze nie żałuję, że się nie udało, ponieważ krokusy znacznie wcześniej pojawiły się w niższych partiach, w tym w mojej okolicy. Poza tym nawet nie muszę nigdzie jeździć, by je podziwiać. Wystarczy wyjść z domu i mam widok na swoją prywatną "chochołowską" z tym, że bez tłumu ludzi i wcale w nie gorszej scenerii, bo prócz widoku na Tatry mam widok na Babią Górę :)
Co roku spacerując pomiędzy nimi, szukam i liczę krokusy wiosenne. Są znacznie rzadsze. W tym roku naliczyłam ich w ogrodzie niecałe 20 sztuk, co jest bardzo dobrym wynikiem.
![]() |
Krokus wiosenny Crocus albiflorus |
Jako ciekawostkę pokażę Wam też osobliwe krokusy jeszcze rzadziej spotykane niż wiosenne. Są to kwiaty o fioletowych płatkach i znamionach w kolorze białym (normalnie są one koloru pomarańczowego).
![]() |
Krokusy o białych znamionach |
Tyle o krokusach. Pora na inne, równie piękne rośliny. Wśród nich znajdują się:
![]() |
Lepiężnik różowy Petasites hybridus |
![]() |
Śledziennica skrętolistna Chrysosplenium alternifolium |
![]() |
Śnieżyczka przebiśnieg Galanthus nivalis |
![]() |
Złoć żółta Gagea lutea |
![]() |
Zawilec gajowy Anemone nemorosa |
![]() |
Pierwiosnka wyniosła Primula elatior |
W ogrodzie kwitnie też wrzosiec alpejski Erica carnea:
Drzewa i krzewy również posiadają już kwiatostany, a niektóre nawet już malutkie listki.
![]() |
Olsza szara Alnus incana |
![]() |
Wierzba japońska Salix integra |
![]() |
Wierzba iwa Salix caprea |
To bogactwo roślin sprawia, że i zwierzęta chętniej budzą się do życia...
Tak wygląda oblicze wiosny na Podhalu. Ale, że jest to ten, a nie inny region kraju śmiem spodziewać się jeszcze śniegu... w maju :) "Taki mamy klimat". Wszystko tu zaczyna się później, ale też później się kończy.
Kochani, takie widoki za oknem wcale nie zachęcają Nas do haftowania, a wręcz przeciwnie. Pogoda za oknem póki co dopisuje, więc wymyślamy sobie coraz to więcej prac w ogrodzie, byle spędzić ten czas na zewnątrz, a nie w środku. Wy też tak macie na wiosnę? Napiszcie też czy macie ochotę na takie przyrodnicze posty.
Do rozdzielenia kolejnej nitki :)
M.
PS. Tulipan został skończony jeszcze przed świętami, ale wciąż czeka na uszycie (szukamy odpowiedniej wypustki w kolorze zgniłozielonym ;) Haftują się też tasiemkowe stokrotki, "jesienne dary" i ozdoby na Boże Narodzenie(?). Wkrótce nowe posty :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)