Drodzy czytelnicy,
u Nas na Podhalu jest bardzo zimno i wilgotno. Wszędzie zalega cienka warstwa śniegu. Chociaż nic w tym dziwnego, że w październiku pada śnieg, my wolelibyśmy jednak nacieszyć się jeszcze jesienią. Tęskno Nam do cieplejszych dni, dlatego dzisiaj przychodzimy do Was z wiosenno-letnim postem. Zapraszamy do lektury i obejrzenia zdjęć :)
Kiedyś pytaliśmy Was czy macie ochotę obejrzeć Nasze archiwalne prace, które powstały przed założeniem bloga. Oczywiście odpowiedzieliście twierdząco, ale jakoś do tej pory nie było ani okazji, ani czasu by je Wam pokazać. Obecnie panująca aura jakoś nie sprzyja haftowaniu; wpadamy w jakąś dziwną melancholię, z resztą nie tylko my. Wiele obserwowanych przez Nas hafciarek narzeka ostatnimi czasy na brak chęci do tworzenia, a zatem coś musi być w powietrzu. Próbujemy różnych metod zmotywowania się do działania, ale jakoś większego efektu nie widać :/ Dzisiejszy wpis to także swego rodzaju sposób motywacji, nie tylko Nas, ale również i Was, drogie hafciarki. Z jednej strony pokażemy Wam powstałe ponad rok temu poszewki, z drugiej strony widniejący na nich kwiecisty motyw ma na celu dodać Nam wszystkim siły do dalszego haftowania; w końcu zima tuż tuż, a kartki i inne ozdoby świąteczne same się nie zrobią ;)
Wracając do meritum posta... na obu poszewkach "kwitną" kwiaty: na jednej różnokolorowe róże, na drugiej maki, chabry górskie i dzięgle.
Poszewki zostały wyhaftowane muliną Anchor na kanwie (chyba) 14 ct, natomiast tył i podszycie haftu stanowi bawełna, zaś zapięcie guziki. Oba wzory pochodzą z Internetu.
Gdy patrzymy na poszewki od razu robi Nam się jakoś tak weselej, milej i intensywniej zaczynamy myśleć o kolejnych projektach. Mamy nadzieję, że Wy również nabierzecie więcej chęci i siły do dalszego haftowania, w końcu jesień to czas, gdy prac ogrodniczych jest coraz mniej, a więcej czasu możemy spędzać w domu. Warto ten czas wykorzystać na haftowanie, czy też inne prace rękodzielnicze. Kochani, myślcie pozytywnie i nie dajcie złapać się w sidła melancholii i nostalgii :)
Na koniec kilka zdjęć, które mają Was utrzymać w pozytywnym myśleniu i działaniu.
Kochani, czekamy na Wasze opinie co do poszewek; koniecznie napiszcie, która bardziej Wam się podoba: "różana" czy "polna". No i twórzcie :)
Do rozdzielenia kolejnej nitki :)
M., M. i S.
PS. U mnie w ogrodzie na prawdę zalega śnieg, ale kwiaty dzielnie z nim walczą, chociaż niektóre z nich doznały całkiem poważnych obrażeń, M. :)
Poszewki naprawdę piękne!
OdpowiedzUsuńLubię wszystkie kwiaty, jednak polne sprawiają wrażenie lekkości i delikatności w zestawieniu z dostojnymi różami.
A kolory zdecydowanie przydadzą się na poprawę jesiennego nastroju.
Pozdrawiam :)
Ach te polne kwiaty... Patrząc z perspektywy czasu to chyba one bardziej nam się podobają :) A róże jak to róże, zawsze znajdą swoich sympatyków ;)
UsuńPiękne poduszki! Obie wspaniałe, ale mi osobiście bardziej podobają się te polne kwiaty, zawsze miałam do nich słabość.. Róże wydaje mi się że lepiej by pasowały nie do bieli, tylko do ecru lub nawet całkiem ciemnych kolorów (albo jakiś sentyment mam, moja babcia miała poduszkę w róże na czarnej kanwie, a tył/reszta była ciemnozielona..)
OdpowiedzUsuńChyba ktoś tu czyta Nam w myślach, bo mamy też wersję na czarnej kanwie :) Być może nawet wkrótce je pokażemy :)
UsuńWspaniałe poduszki,obie bardzo mi się podobają:-)Pozdrawiam serdecznie:-)
OdpowiedzUsuńDziękujemy bardzo i również pozdrawiamy :)
UsuńDziękuję za motywację do tworzenia! Obie poszewki są prześliczne - trudno wybrać, która podoba mi się bardziej :) Zwłaszcza, że uwielbiam tak samo róże i maki. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńSkoro udało Nam się Ciebie zmotywować, to czekamy na nowe wpisy na Twoim blogu. Pozdrawiamy gorąco :)
Usuńdzięki za takie słoneczne zdjęcia. Ja już zdjęć nawet nie mam jak zrobić bo cały weekend taka pogoda, że nic tylko zapaść w zimowy sen.
OdpowiedzUsuńBardzo pozytywne poduchy.
Nasze zdjęcia zostały zrobione pod koniec lipca, trochę musiały poczekać na publikację. Teraz była idealna pora, by w końcu je pokazać :)
UsuńU mnie, na Orawie śnieg połamał drzewka ozdobne i poszedł sobie na Babią Górę, paskudnik jeden.
OdpowiedzUsuńDzięki za ten przeuroczy letni post.
Jolu, miło że jest tu ktoś z "okolic" :) U mnie też wiele drzewek i krzewów ma połamane gałązki, ale mam ogromną nadzieję, że jakoś się z tego otrząsną. Pozdrawiam serdecznie, M.
UsuńPs. Babią Górę oglądam codziennie z okna :)
poduszki są świetne!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :)
UsuńPiękne hafty i cudowne energetyczne zdjęcia! Słońca ostatnio jak na lekarstwo więc z ogromną radością podziwiam Wasze prace :) obydwie poduszki są cudne, ale polne kwiaty zawsze będą mi najbliższe... :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że więcej tutaj sympatyków polnych kwiatów niż róz :) cóż, zgadzam się z Wami w 100%, M.
UsuńObie piękne, ale z polnymi kwiatami skradła moje serce :D
OdpowiedzUsuńJak miło słyszeć takie słowa :) Od razu chce się haftować więcej :) M.
UsuńMaki, chabry - cudności. Takie ... słoneczne i ciepłe. Aż miło popatrzeć, grzejąc łapki kubkiem gorącej kawki :)
OdpowiedzUsuńPrzypomniałam Nam o sezonie na gorącą czekoladę, pora zrobić zapasy :) M.
OdpowiedzUsuńPrzepiękne poduszki :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za ten cudowny wiosenny pokrzepiający widok.
U nas co prawda do śniegu daleko, ale deszczowa pogoda też robi swoje ;)
Fajnie Moniko, że Ciebie także co nieco zdjęcia pokrzepiły :) Zadanie uważam za wykonane, M.
UsuńPiękne te poduchy:-) I chyba nie potrafię wybrać, obie mi się podobają:-) Och jak by się chciało, żeby już była wiosna:-)) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBasiu, nim wiosna przyjdzie musimy zmierzyć się z zimą. Wkrótce święta, szykowanie prezentów dla bliskich, następnie ferie i Twoja wymarzona wiosna; cel jest blisko ;)
UsuńKocham polne kawiaty i ta poducha to moja faworytka. Śniegu trochę zazdroszczę bo tutaj w IE ostatni raz mogłam lepić bałwana w 2010.
OdpowiedzUsuńByć może ten rok będzie lepszy i ponownie będzie szansa ulepić bałwana :) M.
UsuńMoim zdaniem obydwie są rewelacyjne i na prawdę nie wiem na którą bym stawiała:) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDobrze, że obie się Pani podobają, bo róże gorzej wypadają w rankingu ;) Pozdrawiam serdecznie, M.
UsuńMnie się wszystkie bardzo podobają i ciężko wybrać tą "naj".
OdpowiedzUsuńEdyto, cieszy mnie Twoja odpowiedź, bo róże choć dostojniejsze cieszą się mniejszą popularnością ;)
UsuńObie poduchy są przecudnej urody i obie chciałabym mieć, ale gdyby wolno było mi wybrać tylko jedną, to chyba tak jak większość, wybrałabym polne kwiatki, ale byłby to bardzo trudny wybór :)
OdpowiedzUsuńPolne kwiaty wygrywają :)
Usuńte wzory na bieli jeszcze bardziej mi się podobają! wspaniałe poduchy!
OdpowiedzUsuńDziękujemy :)
Usuń