jakiś czas temu pokazałam Wam zdjęcie mojej nowej pasji, czyli haftu koralikowego. Przyznam szczerze, że na początku jak zobaczyłam tych kilkadziesiąt woreczków z koralikami, to nie było mi do śmiechu; nie wiedziałam jak się za to zabrać. W końcu przełamałam lody i wzięłam igłę w ręce. Oczywiście nie było łatwo - nie potrafiłam nawlekać syntetycznej nici na cieniuteńką igłę, ucinałam zbyt długie kawałki nici przez co brakowało mi ręki, same nici nieźle dawały w kość: plątały się i tworzyły supełki... Po kilku dniach metod prób i błędów opanowałam sytuację i coraz bardziej koraliki zaczęły przypadać mi do gustu, aż w końcu polubiłam tę technikę haftu. Pewnie nie możecie doczekać się co ja tam wyhaftowałam, dlatego nie przedłużam i zapraszam Was do obejrzenia zdjęć :)
Oczywiście nie obyło się bez przeszkód... Okazało się, że rama, na której dotychczas haftowałam jest za mała i nie mieści całego wzoru, a przecież koraliki to nie nici, klipsa na nie nie założysz... Nie pozostało mi nic innego jak kupić większą ramę. Z jej kupnem zwlekałam do ostatniej chwili i ostatecznie zdecydowałam się na ramę do haftowania o wymiarach 28 x 43 cm. Zakupy z pasmanterii internetowej Haftix zawsze docierały do mnie mega błyskawicznie, dlatego i tym razem wybrałam ten sklep, tym bardziej, że czas naglił.
Poniżej zbliżenia na przód bluzki...
Rękawy poza motywami kwiatowymi są dodatkowo zdobione złotymi rombami...
Jeśli czujecie niedosyt zdjęciowy, to zapraszam na Instagram (@pupidok). Tam znajdziecie zbliżenia na elementy rękawów i nie tylko.
Do rozdzielenia kolejnej nitki :)
M.
Nigdy nie byłam fanką haftu koralikowego, ale ten w Twoim wykonaniu jest wprost niesamowicie piękny :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, Ewa. Ja o tej technice wiedziałam już od dawna, ale wzory, które widywałam w sieci wydawały mi się po prostu tandetne, a i samo haftowanie obrazów mało sensowne, także zanim zdecydowałam się spróbować, szukałam ładnego wzoru :)
UsuńFajnie wyszło
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńNo to ja zdecydowanie czekam na kolejną część :) Pięknie !
OdpowiedzUsuńNawet nie wiesz jak ja się cieszę, że będę mogła bez oporów pokazać wszystkim całą bluzkę. Nieskromnie przyznam, że wygląda całkiem, całkiem ;)
UsuńNiesamowity efekt! Nie mogę się doczekać zdjęć całości! Cóż za precyzja wykonania!
OdpowiedzUsuńIle ja się tą igłą nadziubałam, żeby przyszyć te koraliki równo... ale warto było :)
UsuńJesteś pewna ,że wyszywałaś koralikami ? Dla mnie to śliczny ,mulinowy haft :)
OdpowiedzUsuńAlicja, co za miły komplement. Wiesz, że faktycznie z daleka wygląda to jak krzyżyki :D Gdyby nie zbliżenia, można by się pomylić :)
UsuńBardzo dziękuję Dorota. Myślę, że jak na pierwszy raz wyszło fajnie, a to dopiero początek, bo na ramę wskoczył kolejny wzór, jeszcze większy :P
OdpowiedzUsuńPodziwiam ! Co prawda takie zdobienie odzieży nie jest absolutnie w moim stylu, ale efekt jest imponujący i szczerze gratuluję !
OdpowiedzUsuńIwonko, to nie dla mnie taka bluzka :)
UsuńJestem pod ogromnym wrażeniem twojego haftu koralikami . Widziałam taki haft na ubraniach jak byłam na Ukrainie . Świetny efekt.Gratuluję.
OdpowiedzUsuńRenata
Miała Pani kanwę rozpuszczalną z takim wzorem ? Piękne, też bym chciała zacząć takie coś robić.
OdpowiedzUsuń