dziś obchodzimy Dzień Wszystkich Świętych, zaś jutro będziemy obchodzić Dzień Zaduszny. Pewnie większość rzeczy przygotowujecie znacznie wcześniej, jak np. zakup zniczy, sprzątanie wokół grobów, czy robienie lub zakup wiązanek / kwiatów. U nas w domu od wielu lat wiązanki robi się samemu. W związku z tym, że na wielu grupach na Facebook pojawiły się oferty związane właśnie z własnoręcznie wykonywanymi kompozycjami kwiatowymi, w tym roku postanowiłyśmy, że i my pokażemy efekty naszej pracy tym bardziej, że w zeszłym obiecałyśmy jednej osobie (nie pamiętamy której ;), że pochwalimy się swoimi florystycznymi zdolnościami. Jeśli ktoś jest zainteresowany tematem, zapraszam to obejrzenia zdjęć.
Skąd pomysł na to, by samemu robić wiązanki? Odpowiedź jest prosta: estetyka i finanse. Musimy tutaj cofnąć się nieco w czasie, gdyż obecnie z każdym rokiem kompozycje wyglądają coraz lepiej, niestety cena też. Wiązanki robimy od około 7-8 lat. Dawniej te dostępne w sklepach były robione wyłącznie ze sztucznych elementów: kwiaty, liście, gałązki, dosłownie wszystko. Powoli zaczęły pojawiać się na rynku kompozycje zawierające naturalne surowce, jak np. gałązki jodły czy suszki. Ceny tych wiązanek wcale nie były mniejsze niż tych wykonanych w całości z syntetycznych elementów, a przecież gałązek nie trzeba wytwarzać, bo rosną naturalnie??? Stwierdziłyśmy, że same również możemy wykorzystać to wszystko co rośnie w ogrodzie i tym samym zaoszczędzić lub wydać te pieniądze na coraz to ładniejsze kwiaty - niektóre wyglądają jak prawdziwe. I tak zaczęła się domowa produkcja kompozycji. Z czasem zaczęło nam przybywać "zleceń", gdyż wielu osobom w rodzinie podobały się nasze prace.
Tak na prawdę każdy może takie wiązanki zrobić w domu. Jedyne co musicie kupić to podkład z gąbką florystyczną i ewentualnie sztuczne kwiaty; reszta sama się znajdzie, czy to w ogrodzie, czy w lesie. Wystarczy wybrać się na spacer z sekatorem, by mieć gałązki świerka, sosny, jodły i czego tylko chcecie jako bazę. My wykorzystałyśmy wyłącznie surowce rosnące w naszym ogrodzie, czyli gałązki świerka, jodły pospolitej, jodły koreańskiej, jałowca, thuji, wrzosów oraz suszone źdźbła zbóż, traw i pałki. Do dekoracji i wypełnienia wykorzystałyśmy siatkę jutową oraz cienkie materiały typu organza. Jak widać do zrobienia fajnych wiązanek wcale nie potrzeba dużych nakładów finansowych. Wystarczy odrobina chęci i czasu oraz pomysł.
Oczywiście można by dyskutować nad wyższością kwiatów czy też zniczy w tych dniach, ale według mnie najważniejsza jest pamięć o bliskich, ale nie tylko raz do roku, po prostu częściej. Na koniec jeszcze jedno zdanie, jedna prośba: pamiętajmy o tych, o których niewielu już pamięta. Przystańmy na chwilę nad grobami bez nazwisk, czyli często nad grobami ludzi, którzy walczyli za nasz kraj... podziękujmy im za odwagę, ale i za nasze życie, bo dzięki nim żyjemy... (M.)
Tyle na dziś. Do przyszłego tygodnia.
M. i M.
Pięknie wyglądają
OdpowiedzUsuńBardzo dziękujemy Ada :)
UsuńAż trudno było mi uwierzyć, że takie cuda uda się wyczarować z otoczenia. Ale poprzyglądałam się i faktycznie. Myślałam, że to jakieś wymyślne, gotowe wianuszki, do których dobiera się kwiaty i ozdoby. A tu takie czary!
OdpowiedzUsuńChciałoby się zrobić w całości z naturalnych suszków, ale jakoś tak "blado" wyglądają, więc trzeba korzystać ze sztucznych kwiatów. Na szczęście z każdym rokiem wyglądają coraz lepiej :)
UsuńPrzepiękne kompozycje. Ja co prawda sama się nie pokusiłam o robienie stroika, ale za to kwiaty w wazonie zawsze układam wg swojego pomysłu.Wasze są świetne. Może i sama w przyszłym roku spróbuję?
OdpowiedzUsuńMarta koniecznie spróbuj :) Tak jak pisałyśmy wystarczy spacer, trochę czasu, chęci i pomysłu i gotowe :)
UsuńOniemiałam z zachwytu. Niezaprzeczalnie macie talent :)
OdpowiedzUsuńViola, może nie jesteśmy zawodowymi florystkami, ale skoro nam samym podobają się wiązanki, to chyba jest całkiem nieźle :)
UsuńDziękujemy Dorotko :)
OdpowiedzUsuń